przeważnie do 30 minut. Często krócej. Napisano 11 lipca 2007. no więc rozbieram się a jest powiedzmy 21:00, wchodzę do niego pod kocyk, zaczynamy się kochać 21:10, on dochodzi, 21:19, ja dochodzę, patrzę na zegarek, a tu hoho 21:24, rozmazują mi się wskazówki zegarka, już już 21:26, kładę się obok niego, "sprzątamy" - 21:30.
Badania profilaktyczne są ważne dla wszystkich, a zwłaszcza osób po 50. roku życia. Wynika to. z faktu, że ryzyko wystąpienia problemów zdrowotnych wzrasta z wiekiem. Zapobieganie problemom lub wczesna ich identyfikacja to większe szanse na dłuższe, zdrowsze i bardziej satysfakcjonujące życie. Po 50. roku życia zarówno kobiety
Obserwacja cyklu, częste kochanie się i unikanie stresu – to podstawowe wskazówki podczas starania się o dziecko. Aby starania te przyniosły pozytywne rezultaty, dobrze jest pamiętać o jeszcze innych aspektach. Przede wszystkim zadbaj o swoje ogólne zdrowie i prawidłową masę ciała, gdyż zarówno niedowaga, jak i nadwaga nie
Ja z chłopakiem po 4 latach związku sypiam tak od 0 do 7 razy w tygodniu. Najczęściej od 1 do 4 razy. Ale bywają różne tygodnie i zasadniczo tego nie liczymy :) Ale znam kochającą się parę, którzy sypiają ze sobą baaardzo rzadko. Pierwszy "po ślubie" raz mieli dopiero tydzień od wesela i śmieli się że był czas na
To sygnał, że twój związek ma poważne kłopoty. Oto osiem sygnałów, że ta walka ma swoje drugie dno. Jeśli walczycie o to: 1. Jak się ubieracie i co jecie. Osoby bezpieczne emocjonalnie
Się ze swoimi mężami, partneramiMy(11lat małżeństwa) 3-4razy w miesiącu. Jak słyszę, że niektórzy mogą codziennie , to nie chce mi się wierzyć! JAK CZĘSTO KOCHACIE. Przez
bCpQ. Jak z wiekiem zmienia się życie seksualne? Naukowcy obliczyli, jak często uprawiają seks ludzie w twoim wieku! Jak często ludzie uprawiają seks? Jak bogate jest życie seksualne dwudziestolatków i jak zmienia się po 40-tce? Czy z wiekiem kochamy się częściej czy rzadziej? Ile razy w miesiącu uprawiają seks ludzie w twoim wieku i czy mieścisz się w normie? Zależność między wiekiem a częstotliwością stosunków seksualnych zbadali naukowcy z Instytutu Kinseya i... potwierdzili to, co nasuwa się samo - im jesteśmy starsi, tym rzadziej uprawiamy seks. Jak często uprawiamy seks? 18-29 lat - seks 2 razy w tygodniu (112 stosunków seksualnych w ciągu roku) 30-39 - seks 1,5 raza w tygodniu (średnio 86 razy w roku) 40-49 lat - seks ok. 1 raz w tygodniu (69 razy w roku) Z wiekiem seks sprawia więcej przyjemności Wyniki badań nie oznaczają jednak, że mniejsza liczba stosunków to mniej satysfakcji z seksu. Wręcz przeciwnie, wg innych badań kobiety czują się najbardziej atrakcyjne tuż przed 40-tką, a najwięcej przyjemności ze zbliżeń czerpią osoby po... 60. roku życia! Zmniejsza się więc częstotliwość współżycia, ale seks jest za to bardziej intensywny - być może ze względu na większe doświadczenie seksualne i mniej zahamowań.
Marchan35299 zapytał(a) o 13:35 Jak często się kochacie ? Jestem w ciąży i nie potrafię nakłonić mojego męża na seks. Interesuje mnie, czy inne ciężarne zdołały nakłonić swoich partnerów do tego? 0 ocen | na tak 0% 0 0 Tagi: seks CIAZA libido Odpowiedz Odpowiedzi EKSPERTPiip odpowiedział(a) o 21:13 A czy mąż wyjaśnił Ci powody swojej decyzji? 0 0 Uważasz, że znasz lepszą odpowiedź? lub
Obrazek 1. Piękniej wyglądasz Z badań przeprowadzonych przez naukowców z amerykańskiego Instytutu Zdrowia wynika, że gdy kochasz się co najmniej dwa razy w tygodniu, twoje jajniki i nadnercza wytwarzają więcej estrogenów. A właśnie estrogeny odpowiadają za ładny koloryt cery, puszyste włosy, gładką skórę, błyszczące oczy i rozszerzone źrenice. Badania psychologów z Wielkiej Brytanii dowiodły zaś, że powiększone źrenice u kobiety działają na mężczyzn jak silny afrodyzjak. 2. Chudniesz Jeśli przez kilka minut namiętnie całujesz się z ukochanym, spalasz wprawdzie tylko 12 kcal, jednak już podczas półgodzinnej gry wstępnej możesz stracić 200 kcal. To nie wszystko! W trakcie namiętnego aktu miłosnego ilość ta może się nawet podwoić. Seks działa zatem podobnie do modnych dziś ćwiczeń aerobowych - aż dwukrotnie przyspiesza przemianę materii, czego efektem jest ubywanie tłuszczyku z pośladków i bioder. Nie tylko chudniesz, ale i modelujesz ciało, ćwiczysz mięśnie pośladków, ramion i ud. 3. Regulujesz cykl hormonalny Amerykańska terapeutka Winifred Culter przeprowadziła badania, z których wynika, że kobiety kochające się regularnie z partnerem miesiączkują średnio co 29 dni. Dzieje się tak dlatego, że udane współżycie sprzyja równowadze w wydzielaniu się hormonów płciowych. To z kolei doskonale chroni przed chorobami kobiecymi i niepłodnością. Zwiększa się też ukrwienie mięśni miednicy, a także narządów rodnych, dzięki czemu wzrasta ochota na seks. Efekt tego jest bardzo wymierny - o wiele szybciej możesz osiągnąć orgazm. 4. Wzmacniasz serce i dotleniasz organizm Akt seksualny wpływa na organizm równie rewelacyjnie jak aerobik. Twoje serce, bijące zwykle ok. 70 razy na minutę, wali jak szalone, osiągając 160 uderzeń na minutę; oddech przyspiesza się kilkakrotnie. Do serca i wszystkich narządów dociera z krwią więcej tlenu, a to ułatwia regenerację komórek i usuwanie z nich substancji toksycznych. Właśnie dlatego zaleca się ludziom po zawale, by nie rezygnowali z uprawiania seksu. 5. Odpierasz ataki mikrobów Podczas stosunku seksualnego nadnercza (gruczoły położone powyżej nerek) produkują kortyzol, hormon pobudzający układ immunologiczny do lepszej pracy. Dzięki temu twój organizm potrafi o wiele skuteczniej bronić się przed bakteriami, wirusami i innymi drobnoustrojami wywołującymi choroby. Potwierdziły to ostatnie badania naukowców z USA, którymi objęto 44 mężczyzn i 67 kobiet. Przez kilka miesięcy sprawdzano w ich organizmach poziom ciał odpornościowych. W wyniku eksperymentu okazało się, że ludzie współżyjący średnio jeden lub dwa razy w tygodniu mieli aż trzykrotnie wyższy poziom komórek odpornościowych niż osoby uprawiające seks od czasu do czasu (np. raz na dwa tygodnie czy raz na miesiąc). 6. Nie czujesz bólu Istnieją niezbite dowody na to, że kobiety prowadzące udane życie erotyczne rzadziej chorują na migreny i inne rodzaje bólów głowy, np. wywołane przez zespół napięcia przedmiesiączkowego (PMS) lub zaburzenia na tle hormonalnym. W trakcie miłosnych igraszek, a więc w czasie silnego pobudzenia seksualnego, w mózgu wzrasta produkcja endorfin i kortykosteroidów - substancji blokujących zakończenia nerwowe. Przeciwbólowe działanie tych hormonów jest tak silne, jak działanie morfiny. Jeśli więc właśnie zaczyna cię łupać w głowie czy kręgosłupie, zamiast brać tabletkę, zrób sobie... miłosny seans ze swoim ukochanym. 7. Chronisz żołądek, jelita i... piersi Z badań wynika, że przekrwienie żołądka i innych narządów, towarzyszące stosunkowi seksualnemu, działa ochronnie. Kobiety kochające się regularnie, np. dwa razy w tygodniu, rzadziej niż pozostałe panie cierpią na nadkwasotę, która jest jedną z częstych przyczyn wrzodów lub stanu zapalnego śluzówki żołądka i jelit. Z kolei pieszczoty piersi, np. głaskanie i całowanie, powodują ich lepsze ukrwienie. A to oraz wzrost stężenia estrogenów i testosteronu podczas orgazmu zapewnia nam naturalną ochronę przed rakiem. 8. Leczysz kręgosłup Podczas pobudzenia seksualnego wzrasta ukrwienie tkanek otaczających kręgi na całej długości kręgosłupa - od kości krzyżowej aż po szyję. A to przeciwdziała zwyrodnieniu kręgów, które jest najczęstszą przyczyną dolegliwości. 9. Jesteś szczęśliwsza Jak wynika z badań opublikowanych w piśmie medycznym "New Scientists", im częściej się kochasz, tym mniejsze ryzyko, że dopadnie cię chandra. Okazuje się, że seks jest lepszym antydepresantem od wszystkich pigułek szczęścia razem wziętych! Nasienie mężczyzny obfituje bowiem w hormony, które szczególnie korzystnie wpływają na funkcjonowanie neuroprzekaźników odpowiedzialnych za odczuwanie przyjemności, a nawet szczęścia. Podczas i po stosunku substancje te przenikają przez ścianki pochwy do krwiobiegu kobiety. Ale jak to zrobić? Okazuje się, że to wcale nie takie trudne. Wykaż tylko odrobinę pomysłowości, a oboje nabierzecie ochoty na miłosne igraszki. Oto sześć rad, które warto wypróbować. Gdy jesteście tylko we dwoje, wspominaj przy nim, jaki cudowny był wasz pierwszy raz. Opowiedz mu, że ostatniej nocy śniło ci się, jak się kochacie. I było ci fantastycznie! Zaplanuj romantyczny wypad na weekend, oczywiście tylko we dwoje. Kup piękną, lekko prześwitującą bieliznę nocną. Zachęć partnera, by zażywał preparat na wzmocnienie, np. z żeń-szeniem. Przy okazji będzie miał większą ochotę na seks. Wprowadź do jadłospisu więcej ryb, selera, czosnku i imbiru. Aleksandra Barcikowska
Temat: życie zaczyna sie po 50-siatce... a w zasadzie po dwóch... :) Generalnie doświadczenie jest, i co dalej, jakie macie plany na resztę życia? Jak dobrze zagospodarować czas? Proponuje podzielić się pomysłami, można kogoś zainspirować, podpowiedzieć... Wymiana doświadczeń jak najbardziej może się wszystkim przydać Temat: życie zaczyna sie po 50-siatce... Witam jestem po 50-siatce + Od nas samych zależy jak dalej będziemy żyć, czy wciśniemy sie w kapcie i telewizor, czy wyjdziemy w świat. W moim przypadku to aktywny tryb życia {turystyka ,pływanie i czas na rodzinę ,wnuki]Dobra rada nigdy sie nie użalamy jesteśmy pogodni uśmiechnięci. Pozdrawiam wszystkich po 50 -tceKrystyna B. edytował(a) ten post dnia o godzinie 16:55 konto usunięte Temat: życie zaczyna sie po 50-siatce... Krystyna B.: Witam jestem po 50-siatce + Od nas samych zależy jak dalej będziemy żyć, czy wciśniemy sie w kapcie i telewizor, czy wyjdziemy w świat. W moim przypadku to aktywny tryb życia {turystyka ,pływanie i czas na rodzinę ,wnuki]Dobra rada nigdy sie nie użalamy jesteśmy pogodni nie przejmujemy sie jakimis potknieciami i problemami ,ktorych i tak w zyciu nie unikniemy.. Zacynamy moze jesien naszego zycia...ale jak piekna.!!!!! jak pisał wielki Szekspir " nie ma miejsca we wspolnej dwoja serc przestrzeni , dla barier przeszkód... "Krzysztof Stasiak edytował(a) ten post dnia o godzinie 17:59 konto usunięte Temat: życie zaczyna sie po 50-siatce... a ze zmuszani jestesmy do podejmowania decyzji, które musimy sami podjąc....wiec idac za ciosem zacytuje jeszcze raz mistrza Szekspira -" Wieczór 3 Króli" a w zasadzie jego wielka mysl " niech Cie wielkośc nie trwozy - jedni sie rodza wielkimi , inni w pocie czoła do wielkosci dochodza innych wielkosc szuka sama" zoabczcie wiec ile jeszcze przed nami!!! :-)Krzysztof Stasiak edytował(a) ten post dnia o godzinie 18:02 Temat: życie zaczyna sie po 50-siatce... Krzysztof Stasiak: Krystyna B.: Witam jestem po 50-siatce + Od nas samych zależy jak dalej będziemy żyć, czy wciśniemy sie w kapcie i telewizor, czy wyjdziemy w świat. W moim przypadku to aktywny tryb życia {turystyka ,pływanie i czas na rodzinę ,wnuki]Dobra rada nigdy sie nie użalamy jesteśmy pogodni nie przejmujemy sie jakimis potknieciami i problemami ,ktorych i tak w zyciu nie unikniemy.. Zacynamy moze jesien naszego zycia...ale jak piekna.!!!!! jak pisał wielki Szekspir " nie ma miejsca we wspolnej dwoja serc przestrzeni , dla barier przeszkód... "Od nas samych zależy jak będą przebiegały nasze dnie, miesiące, lata, czy będziemy szczęśliwi czy rozgoryczeni"Każdy człowiek jest kowalem swojego losu".Trzeba sobie znależć jakieś jest wspaniała sprawą szkoda ,że tak mało się raelizowac na wiele sposobów w realu czy w świecie B. edytował(a) ten post dnia o godzinie 21:01 Temat: życie zaczyna sie po 50-siatce... Proponuje podzielić się pomysłami, można kogoś zainspirować, podpowiedzieć... Ponieważ, jak na razie moje poszukiwania pracy są bezskuteczne, gdyż nikt nie jest zainteresowany tym co umiem i chcę robić, a w domu wariuję, poszukałam sobie wolontariatu. :-))) Jutro idę na spotkanie i będę uczyła innych obsługi komputera, jęz. angielskiego, zachowania w trakcie rozmowy z pracodawcą itd. Taka realizacja samej siebie jest mi potrzebna do szczęścia i mam nadzieję, że zdołam chociaż innym pomóc w znalezieniu pracy. O problemie, z czego ja będę żyła staram sie nie mysleć. Zawsze lepiej być szczęśliwym i głodnym, niż nieszczęśliwym... i równiez głodnym. pozdrawiam Hanka :-)))Hanna Alicka edytował(a) ten post dnia o godzinie 23:15 Temat: życie zaczyna sie po 50-siatce... ale można też być szczęśliwym i....sytym :) Temat: życie zaczyna sie po 50-siatce... Oczywiście, że można.... i wiem, że tak będzie :-))) konto usunięte Temat: życie zaczyna sie po 50-siatce... Elżbieta Małgorzata S. edytował(a) ten post dnia o godzinie 15:33 konto usunięte konto usunięte Temat: życie zaczyna sie po 50-siatce... witajcie! ciesze sie,ze moge dolaczyc do waszego grona,jestem baaaaaaardzo mloda pelna entuzjazmu 50-latka,ktora wlasnie teraz zaczyna spelniac marzenie swojego zycia... i przenosi sie z wielkiej metropolii na wies by zyc wsrod przyrody i zwierzat i by moc robic to co naprawde chce i to co jest ciekawe i wazne zachodu. Pomyslow mam wiele...wybudowanie glinianego domu lub wyremontowanie starej zabytkowej chaty, prowadzenie hippoterapii dla osob tzw. niepelnosprawnych...ktore sa moja wielka miloscia...no i pisanie,oczywiscie,ktore stalo sie od niedawna moja nowa pasja. Kochani! Kto chcialby przylaczyc sie do mojego projektu i wspolnie dzialac...I zaczac juz TU i TERAZ... powiedzmy w maju lub w czerwcu od szukania miejsca tj. kawalka ziemi, na ktorym mozna byloby zamieszkac i wspolnie w radosci tworzyc i urzeczywistniac swoje marzenia. "Chciej glebiej. Smiej sie mocniej. Zyj bardziej. Szybuj z orlami!!!" Pozdrawiam serdecznie. konto usunięte Temat: życie zaczyna sie po 50-siatce... Witaj, Elżbieta! Życzę Ci, żebyś zrealizowała swoje marzenia podwojnie - za mnie też, bo bardzo się z nimi identyfikuję :-) Tylko, że ja mam za mało odwagi, żeby TO WSZYSTKO w diably rzucić. Mam nadzieję, że swoim temperamentem, który wyczuwam na odległość, wniesiesz ożywienie do grupy, która jakoś ostatnio wpadła w odrętwienie (oby nie starcze :-))))))) Wszystkim życzę wiosennej rewitalizacji! konto usunięte Temat: życie zaczyna sie po 50-siatce... Elżbieta Małgorzata S. edytował(a) ten post dnia o godzinie 19:28 konto usunięte Temat: życie zaczyna sie po 50-siatce... Elzbieta Bogalski: witajcie! ciesze sie,ze moge dolaczyc do waszego grona,jestem baaaaaaardzo mloda pelna entuzjazmu 50-latka,ktora wlasnie teraz zaczyna spelniac marzenie swojego zycia... i przenosi sie z wielkiej metropolii na wies by zyc wsrod przyrody i zwierzat i by moc robic to co naprawde chce i to co jest ciekawe i wazne zachodu. Pomyslow mam wiele...wybudowanie glinianego domu lub wyremontowanie starej zabytkowej chaty, prowadzenie hippoterapii dla osob tzw. niepelnosprawnych...ktore sa moja wielka miloscia...no i pisanie,oczywiscie,ktore stalo sie od niedawna moja nowa pasja. Kochani! Kto chcialby przylaczyc sie do mojego projektu i wspolnie dzialac...I zaczac juz TU i TERAZ... powiedzmy w maju lub w czerwcu od szukania miejsca tj. kawalka ziemi, na ktorym mozna byloby zamieszkac i wspolnie w radosci tworzyc i urzeczywistniac swoje marzenia. "Chciej glebiej. Smiej sie mocniej. Zyj bardziej. Szybuj z orlami!!!" Pozdrawiam serdecznie. Witaj Elu, czy jeszcze tu jesteś obecna?. konto usunięte Temat: życie zaczyna sie po 50-siatce... Te 50-latki są albo tak zapracowane, albo tak... w "kąt gdzieś wciśnięte", że TU ich w ogóle nie widać. konto usunięte Temat: życie zaczyna sie po 50-siatce... Maciej Krasny: Te 50-latki są albo tak zapracowane, albo tak... w "kąt gdzieś wciśnięte", że TU ich w ogóle nie widać. Zarówno pierwszy, jak i drugi wariant nie jest zbyt korzysny dla 50+. Przy pierwszym można umrzeć na stojąco, nawet o tym nie wiedząc- wersja bardzo optymistyczna. Przy drugim zaś w całkowitym "zapomnieniu" i anonimowo, a przecież przed nam jeszcze tyyyyyle życia. konto usunięte Temat: życie zaczyna sie po 50-siatce... A może tu są potrzebne dwie pięćdziesiątki, jedna w dowodzie, a druga w wodzie rozmownej... Temat: życie zaczyna sie po 50-siatce... 50-tka - wspanialy wiek. Tyle mozliwosci przed nami. Doskonale pamietam ten dzien - kwiaty od meza, caluski od dzieci i ja ciagle ufna w moje sily. Nic sie nie zmienilo, bylam nawet wiecej aktywna zawodowo, powiedzialabym "za aktywna". Nic nie stracilam na kobiecosci, przeciwnie, czulam sie lepiej. Nie nalezy podchodzic do 50-tki jako fatalizm, bo nim nie jest. Nalezy byc pozytywnym i wierzyc w siebie. Pozdrawiam wszystkich. Edward M. Wieśniak z wyboru. Prowadzę własną firmę. Specjalista w... Temat: życie zaczyna sie po 50-siatce... Barbara Sulima: 50-tka - wspanialy wiek. Tyle mozliwosci przed nami. Doskonale pamietam ten dzien - kwiaty od meza, caluski od dzieci i ja ciagle ufna w moje sily. Nic sie nie zmienilo, bylam nawet wiecej aktywna zawodowo, powiedzialabym "za aktywna". Nic nie stracilam na kobiecosci, przeciwnie, czulam sie lepiej. Nie nalezy podchodzic do 50-tki jako fatalizm, bo nim nie jest. Nalezy byc pozytywnym i wierzyc w siebie. Pozdrawiam Basiu , fajnie ze zawitałaś do nas. Pozdrawiam Edward
Związki osób po 50-tce są mniej intensywne niż młodzieńcze, ale dojrzalsze i luźniejsze zarazem. Prosty przykład: poznali się, gdy mieli już swoje lata – dorastające dzieci, nawyki i bagaż doświadczeń. I wtedy pojawiły się dylematy: czy wypada zakochać się w moim wieku, jak powiedzieć bliskim, że chcę być szczęśliwa? Dlaczego późna miłość wciąż budzi skrajne emocje? Psycholodzy podkreślają, że każda pora jest dobra na miłość. Dojrzałe uczucie może być tak samo piękne jak w młodości, a prawo do szczęścia mają wszyscy, niezależnie od wieku. Tymczasem widok zakochanych sześćdziesięciolatków wciąż niektórych oburza. W obawie przed opinią otoczenia niektóre kobiety – rozwódki, wdowy albo te, które do tej pory nie spotkały drugiej połówki, na siłę bronią się przed uczuciem. Zdaniem psychologów, to błąd, bo poza nielicznymi wyjątkami nie jesteśmy stworzeni do samotności. Każdy bez względu na wiek potrzebuje czułości, opieki, poczucia bezpieczeństwa. Jeśli więc zdarzy ci się późna miłość, czerp z niej całymi garściami! Szkoda odrzucać uczucie, by potem żałować, że zostało się z niewykorzystaną szansą. Czy wypada zakochać się po 50-tce? Starość i namiętność w naszej cywilizacji wciąż się wykluczają. Nawet dorosłym dzieciom trudno wyobrazić sobie rodziców, tym bardziej dziadków, zakochanych czy uprawiających seks. Żyjemy w społeczności dość mieszczańskiej, gdzie druga połowa życia kojarzy się z chorobami, bawieniem wnuków i samotnością. Niektórym trudno zaakceptować, że skoro żyjemy znacznie dłużej niż kilkadziesiąt lat temu, to coraz więcej osób w wieku emerytalnym jest aktywnych zawodowo, uprawia sport, ma plany na przyszłość. W efekcie miłość, która pojawia się w dojrzałym wieku, często zaskakuje nawet samych zakochanych. Zapominamy, że nawet najlepsze relacje z dziećmi czy przyjaciółmi nie zastąpią bliskości, jaka rodzi się między kobietą i mężczyzną, że w życiu powinno być miejsce na seks. Przestańmy przejmować się, że rodzina czy znajomi dziwią się: „i w tym wieku zachciewa ci się miłości...?”. Ludzie, którzy nie potrafią cieszyć się cudzym szczęściem i krytykują innych, często robią to z zazdrości. Nie wolno pozwolić, by ktokolwiek decydował o naszym szczęściu. Realizujmy więc swoje potrzeby i stawiajmy je wyżej od tego, co kto o nas pomyśli. Czy związek dojrzałych osób po przejściach ma szansę powodzenia? Kiedy zaczyna się snuć wspólne plany, często pojawia się obawa, czy związek z partnerem po przejściach ma szanse powodzenia. Psycholodzy podkreślają, że jeśli ktoś się rozwiódł albo jest singlem, to nie znaczy, że ma jakieś deficyty. Jak wiadomo, porażki mogą być dobrą lekcją na przyszłość. Trzeba tylko wyciągnąć wnioski i nie popełniać błędów, które doprowadziły do rozpadu partnerskiej więzi. W dojrzałym wieku nie rzucamy się już ślepo w ramiona Amora, mamy więcej doświadczenia i większy dystans do wszystkiego. Warto wierzyć swojej intuicji. Czasem słyszy się o oszustach, ale to sytuacje sporadyczne. Decydując się na budowę związku, zawsze podejmuje się pewne ryzyko. Jeżeli jednak nie obdarzysz partnera zaufaniem, nie znajdziesz szczęścia nawet, gdy będzie ideałem. O tym, w jakie wchodzimy relacje, decyduje też nasze poczucie własnej wartości. Nie wierzysz w siebie, jesteś osobą lękliwą, masz większe szanse, że zwiążesz się z osobą, która będzie to wykorzystywać. Boimy się porównań z poprzednią partnerką. Trudno takich konfrontacji zupełnie uniknąć. Wiadomo, że poprzedniczka była dla naszego partnera osobą ważną, ale nie wolno walczyć o pierwszeństwo. Bo pamięć o danej osobie to jedno, a to, co się dzieje teraz, to całkowicie inna jakość. Nowy związek po 50-tce: opieraj go na doświadczeniu, ale nie wspominaj byłych partnerów Często kobiety niepotrzebnie same prowokują porównania, choćby pytaniem „a jaka ona była?”… Pomyśl, jesteś inną osobą, tworzycie inną parę, na innym etapie życia, więc po co rozkręcać takie oceny. Gdy zdarzy się sytuacja kłopotliwa, powiedz jasno, co ci nie odpowiada („poświęcasz za dużo czasu sprawom z przeszłości”, „ciągle mówisz o byłej żonie”) i albo partner zmieni swoje zachowanie, albo trzeba będzie się z tego układu wycofać. Gotowość do nowego związku oznacza zaakceptowanie odrębności nowej osoby, zrozumienie, że można mieć inne przyzwyczajenia, nawyki, hobby. W niektórych sprawach możliwy jest kompromis, w innych trzeba zostawić sobie wolną przestrzeń. Doświadczenie życiowe sprawia, że osoby w pewnym wieku są bardziej wyrozumiałe i mają większą łatwość rozwiązywania konfliktów. Miłość dojrzała niesie z sobą o wiele mniej problemów niż młodzieńcze uczucie. Oboje partnerzy mają już ustabilizowaną pozycję zawodową i finansową, nie muszą zajmować się wychowywaniem dzieci, mogą skupić się na sobie i miłym spędzaniu czasu. Gdy oboje są na emeryturze, mogą po prostu z sobą być, gdzieś pojechać, pójść do kina. Relacje w późniejszym wieku mają tę zaletę, że mogą być bliskie, a jednocześnie luźne. Nie trzeba od razu brać ślubu, można mieszkać osobno i spotykać się wtedy, kiedy oboje tego chcemy. Ważne, że czujemy się z sobą dobrze. Zalety miłości po 50-tce Czy osoby dojrzałe mają „motyle w brzuchu”? To sprawa indywidualna. Na pewno nie jest to takie szaleństwo jak w młodości, ale nie znaczy, że nie jesteśmy sobą zauroczeni. Tylko trochę inaczej to przeżywamy. Miłość dojrzała jest spokojniejsza, romantyczna, bardziej skupiona na przyjaźni niż na seksie. Mężczyzna zdążył już poznać psychikę kobiety, bardziej ją docenia i adoruje. Miłość pojawiająca się w późnym wieku daje poczucie wielkiej radości. Bliskość, ciepło, troska partnera i zaspokojenie potrzeb, których jesteśmy bardziej świadome niż w wieku 20 lat – wszystko to sprawia, że zaczynamy nowe życie. Gdy wmówimy sobie, że po pięćdziesiątce nie wypada się zakochać, to tak jakbyśmy strąciły siebie na margines. Trzeba uwierzyć, że warto szukać miłości w każdym wieku, bo dodaje sił witalnych. Kobieta zakochana jest szczęśliwa, czuje się młodziej, ma błyszczące oczy, gładszą cerę, chce się podobać, bardziej o siebie dba. Miłość dowartościowuje, daje poczucie bycia kobietą, nie tylko matką, babcią, dobrą ciocią. Czasem warto zamknąć oczy i rzucić się na głęboką wodę. miesięcznik "Zdrowie"
jak często się kochacie po 50